Podróż
Bella Italia.
Jedziemy już dość długo, oddaliłam się od domu, no może jeszcze nie tysiące km ale setki już na pewno.
Przede mną siedzi dwóch starszych panów.
Im też podróż zaczyna dawać się we znaki, choć wygodna to podróż ale już nużąca.
Jakoś dziwnie przypomniało mi, że było takich dwóch dziadków z Muppet show.
Ale do rzeczy, jak wspomniałam jedziemy już dość długo i w końcu aby pocieszyć jeden mówi do towarzysza siedzącego obok, że teraz i tak mamy dobrze, bo w średniowieczu np taka wyprawa trwała przynajmniej dwa tygodnie i jeszcze mieli zbójców po drodze.
Minęlismy, Piemont, Lombardie, jesteśmy już we Francji 🇨🇵, wow morze 🌊 srodziemne, a konkretnie liguryjsie.
Widoki? Niezapomniane. Autostrada zwie się prowansalka.
A ja? Siedzę zauroczona jak mała, szara myszka, która na chwilę wyrwała się z podkarpackiej mieściny...
Ale warto było, bo jest po prostu pięknie....